Przepis mam od koleżanki Iśki, nawet nie wiem, czy go modyfikowałam czy korzystam z gotowca, ale bardzo lubię tę drożdżówkę, bo jest szybka i dobra
500 gr mąki,
200 g roztopionej margaryny lub masła,
200 ml mleka,
3 żółtka,
4 dag drożdży,
160 g cukru,
cukier waniliowy
zapach pomarańczowy.
WSZYSTKO W TEJ SAMEJ TEMPERATURZE – pokojowej (no oprócz masła :))
Blacha idealna na niewysokie ciasto 35×25 cm.
Zrobić rozczyn z letniego mleka drożdży i łyżeczki cukru.
Jak drożdże ruszą to wsypać mąkę do robota, dodać zaczyn, żółtka utarte z cukrem i schłodzony tłuszcz.
Po 1 -2 minutach, może być dłużej, wyrabiania mikserem przerzucić do miski niech rośnie, a potem do wysmarowanej tłuszczem (lub wyłożonej papierem) blachy, tortownicy itp. niech wyrośnie.
Przed włożeniem do pieca posmarować masłem i posypać płatkami migdałowymi i cukrem brązowym lub wiórkami kokosowymi i cukrem.
Albo, tak jak na moim zdjęciu, ułożyć śliwki i zrobić kruszonkę.
Przepis na kruszonkę mam od mamy – cukier, mąka i masło w głębokim talerzu wymieszać rękami Jak będzie za dużo mąki to wyjdzie bardzo twarda i niedobra – ale trzeba sobie jakoś wypośrodkować „na oko”
Piec w 180 stopniach jakieś 40-45 min, smacznego